Nie wiem skad pomysl, zeby tytul filmu przetlumaczyc akurat 'cesarzowa'. W polaczeniu z zaklasyfkowaniem go w filmebie jako 'melodramat' ktorym stanowczo nie jest...lekko mowiac nie zachecal mnie do obejrzenia. Wedlug mnie doslowne przetlumaczenie angielskiego tytulu na 'Klatwa zlotego kwiatu' byloby lepsze.
Przez ten tytul sadzilem ze sa to jakies sentymentalne pierdy o tym jak sobie zyla cesarzowa ;). Wielki blad.
Ja okreslibym gatunek tego filmu jako dramat kostiumowy.
Przejdzmy do samego filmu, calosc zrobila na mnie duze wrazenie. Wspaniale zdjecia i scenografia w polaczeniu z ciekawa fabula buduja wyjatkowy klimat tego filmu.
Swietne sceny batalistyczne. Same sceny walki wrecz coz, tutaj niestety nie jest tak rozowo. Sa one po prostu przesadzone w chinskim stylu. Widac jednak ze choreografia zostala nieco poskromiona wzgledem poprzednich dziel tego rezysera i to wychodzi filmowi na plus. Gdyby nie te sceny walk nierealistyczne ocenilbym ten film na 10 punktow.
Jak najbardziej polecam.
Tytuł beznadziejny ???????????????????? A ty jak byś nazwał ten film kobieta w złotej koronie czy jakoś tak no litości
litoości;p odpisujesz, komentujesz, a nawet do końca nie przeczytałeś jego komentarza...
"Wedlug mnie doslowne przetlumaczenie angielskiego tytulu na 'Klatwa zlotego kwiatu' byloby lepsze. "
zastanów się najpierw jeśli zamierzasz następnym razem się wymądrzać.